Polędwica wołowa na ostro

Czasem trzeba zjeść trochę surowego mięsa. Podobnie, jak czasem mięsem trzeba rzucić 😉 Najczęściej jemy tatara w rożnych odsłonach: po polsku, po francusku, czasem z azjatyckim sznytem. Tym razem przygotowywaliśmy kanapki z wołowiną i bardzo ciekawym kawiorem – przepis do pewnej książki, o której powiemy przy następnej recepturze przygotowanej specjalnie do publikacji – i zostało nam trochę pysznej polędwicy. Ciach mach i danie gotowe. Ostrawe, a nawet ostre 😉  Polecamy na różne okazje towarzyskie, kiedy troszkę się spożywa, bo wtedy alkohol zniweluje ostrość w żołądku i będzie piekło tylko raz 😉 Przepis jest bardzo krótki i łatwy do przygotowania, ale przy dobrych mięsach nie ma się co trudzić długimi przepisami 😉

fot cookandwatch com poledwica z papryka i pomidorami Polędwica wołowa na ostro

Polędwica wołowa na ostro

Składniki:

  • 200 g polędwicy wołowej
  • 1,5 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka sosu sriracha (z kogutkiem)
  • 2 łyżki posiekanych jalapenos (albo 1-2 posiekane tajskie chili)
  • 8 małych pomidorków koktajlowych pokrojowych w ćwiartki lub półćwiartki
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka pieprzu

Sposób przygotowania:

  1. Polędwicę siekamy bardzo grubo.
  2. Dodajemy sos sojowy, łyżkę srirachy, sól i pieprz.
  3. Dokładnie mieszamy.
  4. Dodajemy pomidorki i papryczki. mieszamy delikatnie.
  5. I od razu podajemy.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Sałata: rukiew wodna z wołowiną

Byliśmy ostatnio na spotkaniu dotyczącym ziół. Samo spotkanie bardzo ciekawe. Nawet nie spotkanie, tylko grupa fokusowa obserwowana zza szyby 😉 Ale rozmowa toczyła się jakby szyby nie było i wnioski nie były ciekawe. Ziół świeżych w sklepach jest bardzo mało, a jak już są to króluje bazylia (i nie jest to tajska bazylia, ani fioletowa) mięta i np. natka pietruszki. Kolendry, wspomnianej bazylii tajskiej, nie mówiąc już o chińskiej kolendrze czy tez rau ram czyli rdestowatej roślinie znanej w całej Azji Południowej, tak łatwo nie znajdziemy. Owszem bywają takie zioła, ale nie za często i nie we wszystkich sklepach. Jak nie masz ziół posianych w doniczkach, to każdy przepis z ich użyciem wiąże się z daleką wyprawą, w dodatku nie zawsze kończąca się udanymi zakupami. My i tak mamy lepiej, mieszkając w wielkim mieście, mamy pod nosem kilka azjatyckich sklepów i zaprzyjaźnionych sprzedawców. Ludzie w mniejszych miastach czy też na wsi muszą zdać się na siebie. Obiecujemy – jako, że mamy zapędy ogrodnicze – opisać na wiosnę kilka roślinek, które możecie hodować u siebie na parapecie albo na grządce przy domu. No i mamy nadzieję, że po tym badaniu, w którym uczestniczyliśmy, zwiększy się oferta i ilościowa i jakościowa ziół w sklepach 😉
A dzisiaj mniej znana roślina, z którą wróciliśmy z badań do domu. Cała doniczka akurat na jedno danie. Zdarzyło nam się też zrywać tą roślinkę w Wietnamie, prosto ze strumyka 😉
Ta roślina to rukiew wodna. Idealna w połączeniu z wołowiną i pomidorami (w naszym przypadku w połowie prosto z krzaka, z parapetu). Rozglądajcie się, bo można ją dostać w azjatyckich sklepach, a od jakiegoś czasu również w marketach na stoiskach z ziołami w doniczkach.

Sałatka w wołowiną i rukwią wodną

fot cookandwatch com wolowina z rukwia wodna salatka Sałata: rukiew wodna z wołowiną

Sałatka w wołowiną i rukwią wodną

Składniki:

  • 350 gram wołowiny pokrojonej w cienkie małe plastry
  • 1 łyżeczka sosu rybnego
  • pęczek rukwi wodnej
  • 4 posiekane ząbki czosnku
  • 1 pomidor plus kilka małych pomidorków koktajlowych
  • 1 cebula pokrojona w piórka
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego
  • 1 chili posiekane
  • 50 ml octu ryżowego
  • 4 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka cukru
  • 6 łyżki nuoc cham
  • 2 łyżki oleju

Sposób przygotowania:

  1. Wołowinę marynujemy z dwoma ząbkami czosnku, pieprzem czarnym i łyżeczką sosu rybnego przez godzinę.
  2. Rukiew siekamy lub rwiemy na 3-5 cm kawałki.
  3. Pomidora kroimy w dużą kostkę, małe pomidorki na pół.
  4. Dodajemy do rukwi razem z cebulą (zostawiamy parę kawałków cebuli).
  5. Ocet, 2 łyżki oleju i cukier mieszamy mocno i polewamy warzywa.
  6. Mieszamy. I zostawiamy do przegryzienia.
  7. Rozgrzewamy 2 łyżki oleju na patelni, wrzucamy czosnek i jak zacznie pachnieć dodajemy wołowinę i cebulę.
  8. Smażymy bardzo krótko (30-45 sek), na dużym ogniu, intensywnie mieszając.
  9. Możemy dodać odrobinę świeżego chili.
  10. Od razu po usmażeniu dorzucamy do warzyw.
  11. Mieszamy. Układamy na talerzu, posypujemy świeżym chili i polewamy sosem nuoc cham.
  12. Podajemy z pieczywem lub bez.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Kulki wołowe w sosie słodkokwaśnym

Dziś kulki wołowe. Już kiedyś proponowaliśmy Wam kulki wołowe jak z ikea. A teraz czas na nową odsłonę – w sosie słodkokwaśnym. Takie kulki, że te szwedzkie klopsiki wymiękają w przedbiegach. Przepis powstał spontanicznie i nieskromnie musimy powiedzieć, czy też napisać raczej, że robi robotę. I cynamon robi robotę. I miód robi robotę, no i sam sos robi robotę też. I to tak, że może dojść do utarczek słownych, albo też nawet rękoczynów, kiedy po zjedzeniu kulek zacznie się wybieranie sosu pieczywem z naczynia. Możecie temu zapobiec zwiększając ilość sosu, albo też od razu ilość sosu i kulek. My zjedliśmy wszystko i naprawdę od razu żałowaliśmy, że nie przyrządziliśmy tego więcej. Nawet nie było jak przetestować czy danie sprawdzi się na drugi dzień jako wkładka do banh mi. Ale liczymy pod tym względem na naszych wiernych czytelników 😉

Kulki wołowe w sosie słodkokwaśnym

fot cookandwatch com kulki wolowe w sosie slodkokwasnym Kulki wołowe w sosie słodkokwaśnym

Kulki wołowe w sosie słodkokwaśnym

Składniki:

  • 400 g wołowiny zmielonej
  • 1 łyżeczka cynamonu (najlepiej świeżo mielony)
  • 2 łyżki pasty sojowej sfermentowanej
  • 1 trawa cytrynowa posiekana (biała część)
  • 3 liście kaffiru posiekane bardzo drobno
  • 2 zielone chili tajskie posiekane
  • 1 łyżka miodu
  • 4 łyżki oleju
  • sól do smaku
  • 0,5 litra przecieru pomidorowego
  • 2 ząbki czosnku posiekane
  • 1 szalotka posiekana
  • 3 łyżki octu ryżowego
  • 3 łyżki cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka soli wędzonej
  • 0,5 łyżeczki pieprzu czarnego
  • kilka gałązek kolendry

Sposób przygotowania:

  1. Cynamon, pastę sojową, trawę cytrynową, liście kaffiru, chili, miód, 2 łyżki oleju i sól mieszamy razem.
  2. Ucieramy w blenderze, młynku lub moździerzu na jednolitą masę.
  3. Mieszamy z mięsem i zostawiamy na 2 godziny.
  4. Formujemy małe kulki, które smażymy krótko (aż będą lekko brązowe) na rozgrzanym woku lub patelni na łyżce oleju.
  5. Odkładamy na ręcznik papierowy.
  6. Na tej samej patelni na jednej łyżce oleju przesmażamy czosnek.
  7. Jak zacznie pachnieć, dodajemy szalotkę i jak się zeszkli wlewamy przecier pomidorowy.
  8. Dodajemy ocet ryżowy, cukier trzcinowy, sól wędzoną i pieprz.
  9. Gotujemy około 15 minut i dodajemy nasze wołowe kulki.
  10. Zmniejszamy ogień i gotujemy 30 minut.
  11. Podajemy z ryżem albo pieczywem, posypane kolendrą

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl