Bun Bo Nam Bo Sałatka z wołowiną i makaronem bun

plus mnóstwo dodatków. Brzmi dobrze? I jest naprawdę dobre. W ostatni weekend odwiedziła nas przyjaciółka z pobliskiej Wielkiej Brytanii. Jej wizyty zawsze nas cieszą, zatem była znakomita okazja zrobić coś pysznego. Wybraliśmy bun bo nam bo, którym zajadaliśmy się na Stadionie (ś.p.) i później w Wietnamie, ale którego w domu jeszcze nigdy nie robiliśmy. W Polsce w tym daniu zawsze trochę brakuje ziół. Przedsiębiorczy Wietnamczycy często w całości zastępują je sałatą lodową. Czyli proporcje zupełnie odwrotne niż w oryginale 😉 U nas było na bogato. Na taką szamkę, oprócz Olimpii, załapał się też Maciek – koneser naszych potraw i częsty bywalec (tu spisana przez Maćka mrożąca krew w żyłach historia o pewnym wybuchu). Olimpia nie tylko pomogła w przygotowaniu sałaty, ale również pięknie wystylizowała zdjęcie, przy czym w stylizacji, podobnie jak w fotografii, jest asem. A po kolacji – jak to bywa podczas przyjacielskich spotkań – bardzo długo gawędziliśmy. O wszystkim i o niczym. Ciekawe, że po takich rozmowach rano często boli głowa 😉

Bun Bo Nam Bo

fot cookandwatch com bun bo nam bo Bun Bo Nam Bo Sałatka z wołowiną i makaronem bun

Bun Bo Nam Bo Sałatka z wołowiną i makaronem bun

Składniki:

  • 450 g wołowiny z udźca drobno pokrojonej w paseczki na kęs pałeczkami (ręcami Olimpii)
  • 2 łyżki sosu ostrygowego
  • 4 ząbki czosnku posiekane
  • 2 trawy cytrynowe – posiekane białe części
  • łyżeczka soli
  • łyżeczka pieprzu
  • 1 łyżka cukru
  • 1/2 łyżeczki wietnamskiej wegety
  • 3 łyżki oleju
  • makaron bun
  • marchewka z kalarepą
  • zioła: kolendra, mięta, perilla
  • sałata lodowa
  • orzeszki uprażone i posiekane
  • ogórek obrany bez nasion i pokrojony w półksiężyce
  • sos nuoc cham
  • chili

Sposób przygotowania:

  1. Przygotowujemy marynatę. Mieszamy sos ostrygowy, 2 ząbki czosnku, trawę cytrynową, sól, pieprz, cukier, wietnamską wegetę i 1 łyżkę oleju.
  2. Marynatę mieszamy z mięsem i zostawiamy na godzinę.
  3. Makaron namaczamy w zimnej wodzie – też przez godzinę.
  4. Przygotowujemy marchewkę z kalarepą wg przepisu z linka (minimalny czas marynowania to 30 minut – im dłużej, tym lepiej)
  5. Przygotowujemy sos nuoc cham.
  6. Siekamy zioła – niezbyt drobno – i mieszamy.
  7. Sałatę lodową kroimy na cienkie paski.
  8. Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu (nie może być rozmiękły).
  9. Na woku rozgrzewamy dwie łyżki oleju, wrzucamy 2 ząbki czosnku posiekane i po chwili dodajemy wołowinę.
  10. Smażymy energicznie potrząsając lub mieszając przez około 1,5-2 minuty.
  11. W miseczkach układamy makaron, na nim wołowinę, zioła, marchew z kalarepą, sałatę lodową i ogórek.
  12. Wszystko posypujemy orzeszkami uprażonymi i polewamy obficie sosem nuoc cham.
  13. Można dodać siekane chili.
  14. Przed jedzeniem mieszamy.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Sałata: rukiew wodna z wołowiną

Byliśmy ostatnio na spotkaniu dotyczącym ziół. Samo spotkanie bardzo ciekawe. Nawet nie spotkanie, tylko grupa fokusowa obserwowana zza szyby 😉 Ale rozmowa toczyła się jakby szyby nie było i wnioski nie były ciekawe. Ziół świeżych w sklepach jest bardzo mało, a jak już są to króluje bazylia (i nie jest to tajska bazylia, ani fioletowa) mięta i np. natka pietruszki. Kolendry, wspomnianej bazylii tajskiej, nie mówiąc już o chińskiej kolendrze czy tez rau ram czyli rdestowatej roślinie znanej w całej Azji Południowej, tak łatwo nie znajdziemy. Owszem bywają takie zioła, ale nie za często i nie we wszystkich sklepach. Jak nie masz ziół posianych w doniczkach, to każdy przepis z ich użyciem wiąże się z daleką wyprawą, w dodatku nie zawsze kończąca się udanymi zakupami. My i tak mamy lepiej, mieszkając w wielkim mieście, mamy pod nosem kilka azjatyckich sklepów i zaprzyjaźnionych sprzedawców. Ludzie w mniejszych miastach czy też na wsi muszą zdać się na siebie. Obiecujemy – jako, że mamy zapędy ogrodnicze – opisać na wiosnę kilka roślinek, które możecie hodować u siebie na parapecie albo na grządce przy domu. No i mamy nadzieję, że po tym badaniu, w którym uczestniczyliśmy, zwiększy się oferta i ilościowa i jakościowa ziół w sklepach 😉
A dzisiaj mniej znana roślina, z którą wróciliśmy z badań do domu. Cała doniczka akurat na jedno danie. Zdarzyło nam się też zrywać tą roślinkę w Wietnamie, prosto ze strumyka 😉
Ta roślina to rukiew wodna. Idealna w połączeniu z wołowiną i pomidorami (w naszym przypadku w połowie prosto z krzaka, z parapetu). Rozglądajcie się, bo można ją dostać w azjatyckich sklepach, a od jakiegoś czasu również w marketach na stoiskach z ziołami w doniczkach.

Sałatka w wołowiną i rukwią wodną

fot cookandwatch com wolowina z rukwia wodna salatka Sałata: rukiew wodna z wołowiną

Sałatka w wołowiną i rukwią wodną

Składniki:

  • 350 gram wołowiny pokrojonej w cienkie małe plastry
  • 1 łyżeczka sosu rybnego
  • pęczek rukwi wodnej
  • 4 posiekane ząbki czosnku
  • 1 pomidor plus kilka małych pomidorków koktajlowych
  • 1 cebula pokrojona w piórka
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego
  • 1 chili posiekane
  • 50 ml octu ryżowego
  • 4 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka cukru
  • 6 łyżki nuoc cham
  • 2 łyżki oleju

Sposób przygotowania:

  1. Wołowinę marynujemy z dwoma ząbkami czosnku, pieprzem czarnym i łyżeczką sosu rybnego przez godzinę.
  2. Rukiew siekamy lub rwiemy na 3-5 cm kawałki.
  3. Pomidora kroimy w dużą kostkę, małe pomidorki na pół.
  4. Dodajemy do rukwi razem z cebulą (zostawiamy parę kawałków cebuli).
  5. Ocet, 2 łyżki oleju i cukier mieszamy mocno i polewamy warzywa.
  6. Mieszamy. I zostawiamy do przegryzienia.
  7. Rozgrzewamy 2 łyżki oleju na patelni, wrzucamy czosnek i jak zacznie pachnieć dodajemy wołowinę i cebulę.
  8. Smażymy bardzo krótko (30-45 sek), na dużym ogniu, intensywnie mieszając.
  9. Możemy dodać odrobinę świeżego chili.
  10. Od razu po usmażeniu dorzucamy do warzyw.
  11. Mieszamy. Układamy na talerzu, posypujemy świeżym chili i polewamy sosem nuoc cham.
  12. Podajemy z pieczywem lub bez.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Wietnamskie placuszki z krewetkami banh khot

Placuszki (w naszym przypadku bardziej placki), czyli bardzo polskie danie. Na śniadanie, na kolację i na obiad. Ale u nas w zupełnie innej formie i z zupełnie innymi dodatkami. Jedzone oczywiście z sosem nuoc cham na bazie sosu rybnego. Placuszki zawładnęły naszymi sercami i żołądkami podczas wizyty w Sajgonie. Któregoś razu poszliśmy rano na spacer po okolicznych uliczkach. Mieszkaliśmy z dala od turystycznych miejsc, w pobliżu dworca autobusowego, gdzie dzielnice traciły numeracje, a zyskiwały dziwne nazwy, dla nas białasów nie do wymówienia. Tak więc dzień jak co dzień – co chwila oglądający się za nami ludzie i dzieci mówiące hello. No i oczywiście zawsze uśmiechnięci sprzedawcy jedzenia. Wśród nich wypatrzyliśmy panią, która z ogromną wprawą nalewała żółtą masę  do specjalnej foremki ustawionej na palenisku i raz po raz wyjmowała niej małe placuszki. Kupiliśmy porcję, znaleźliśmy stolik, nabyliśmy puszkę sajgon bia i zjedliśmy jedno z lepszych śniadań. Sos był z torebki, placuszki i zioła też. Ale to nie miało znaczenia. To było przepyszne. Szkoda tylko, że nie udało się kupić specjalnych foremek. Poszukamy ich teraz w Polsce albo ten zakup trafi na listę przed następnym wyjazdem do Wietnamu. W każdym razie i bez foremki udało nam się takie placuszki – tylko trochę większe – zrobić w domu. Zatem jak zawsze dzielimy się z Wami przepisem 🙂

Placuszki z krewetkami banh khot

fot cookandwatch com binh khot z krewetka Wietnamskie placuszki z krewetkami banh khot

Placuszki z krewetkami banh khot

Składniki:

  • 400 g gotowej mieszanki banh khot lub 320 g mąki ryżowej zwykłej i 70 g mąki ryżowej z ryżu kleistego
  • 700 ml wody kokosowej lub 1 puszka mleka kokosowego
  • 1 łyżka zmielonej kurkumy
  • 1 łyżeczka soli
  • 200 g małych krewetek (obranych)
  • pęczek zielonej dymki lub szczypioru
  • opcjonalnie zioła i sałaty do podania
  • sos nuoc cham

Sposób przygotowania:

  1. Gotową mieszankę lub mieszankę mąk miksujemy bardzo dokładnie z wodą kokosową lub mlekiem kokosowym.
  2. Dodajemy sól, kurkumę i 3/4 posiekanej dymki lub szczypioru.
  3. Ewentualnie możemy od razu dodać cały szczypior.
  4. Mieszamy bardzo dokładnie.
  5. Rozgrzewamy małą patelnię.
  6. Wlewamy olej (na duży placek jedną łyżkę, placuszki mają być tłuste)i rogrzewamy dosyć mocno.
  7. Smażymy chwilę i utykamy w placuszku krewetki.
  8. Na chwilę przykrywamy.
  9. Ostrożnie przewracamy na drugą stronę.
  10. Smażymy około 1-2 minut.
  11. Podajemy gorące z sosem nuoc cham.
  12. Możemy też podać do tego miks ziół i sałat i zawijać placki z ziołami w liść sałaty, maczając w sosie.
fot cookandwatch com banh khot z krewetka Wietnamskie placuszki z krewetkami banh khot

Placuszki z krewetkami banh khot

A przy okazji, że to placuszki po wietnamsku, a smażą się jak nasze polskie mamy dla was konkurs i to z całkiem fajnymi nagrodami.

fot cookandwatch com apetyt na polske konkurs Wietnamskie placuszki z krewetkami banh khot

Apetyt na Polskę

Są to książki kucharskie wydane przez PARP z okazji wystawy EXPO 2015 w Mediolanie. Na stronie www.expo.gov.pl znajdziecie wszelkiego rodzaju informacje na temat udziału Polski w EXPO.
Do wygrania w tym konkursie (bo będzie jeszcze jeden na fanpage) są trzy książki. A zasady są bardzo proste. W komentarzu napiszcie jak byście widzieli połączenie kuchni azjatyckiej i polskiej. Liczymy na prawdziwą inwencję.
Konkurs trwa do soboty czyli 7.11 o godzinie 24.00 przestajemy brać pod uwagę komentarze. Nagrodzimy 3 komentarze, które najbardziej się nam spodobają. Książki dostarczymy wygranym pocztą, jak tylko dostaniemy na maila informację z adresem.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl