Patrząc na kalendarz i za chwilę za okno, człowiek od razu sobie myśli: warto skorzystać z aury. Jakieś piwko w plenerze, coś z grilla zjeść, zdrzemnąć się w hamaku. O piwie i hamaku pisać nie będziemy, choć niektórzy uważają nas za mistrzów w dziedzinach mało aktywnego wypoczynku. Zajmiemy się kuchnią. O czym myślicie słysząc hasło grill? Tylko tak bez ściemy. Nie żadne tam cukinie, bakłażany nadziewane truflami czy polędwice argentyńskie ze szparagami lub inne dziwactwa z kulinarnych kanałów. W Polsce na grilla kładzie się kiełbasy, kaszanki, skrzydełka i karkówki. W Polsce z grillem kojarzy się mięso i to raczej proste, żeby nie rzec ordynarne ;). Nie będziemy więc kombinować i zaproponujemy na grilla karkówkę.
Przepis szybki i nieskomplikowany, ale jak zwykle trochę azjatycki. Jest anyż (wiemy że nie każdemu pasuje ten smak ale warto spróbować), jest sos sojowy, jest czarny chiński ocet. Raz, dwa i można grilować. I popić piwem, a później się zdrzemnąć na hamaku. I takiej sprzyjającej aury Wam i sobie życzymy jak najdłużej.
Anyżowa karkówka z grilla
Składniki:
- 500 g karkówki
marynata:
- 1 łyżeczka pieprzu
- 2 łyżki sosu sojowego ciemnego
- 2 łyżki oleju
- odrobina soli
- 1 łyżka czarnego octu
- 1/2 łyżeczka czerwonej papryki ostrej
- 1,5 łyżki cukru
- 2 gwiazdki anyżu, połamane
Sposób przygotowania:
- Składniki marynaty wymieszać dokładnie.
- Mięso pokroić na plastry (1-2 cm) i zamarynować na 4 godziny.
- Smażyć na grillu, często przewracając, aż będzie lekko przypieczona (jasno brązowy kolor)
- Podajemy z pieczywem i grillowanymi warzywami.
Pingback: Mango chutney z tajską kolendrą | Blog Slodkokwasna.pl