Zawijasy La Lot z wołowiną (Thit Bo Nuong La Lot)

Oceń ten wpis!

Na mrozy szalone najlepsze są liście zielone, szczególnie w towarzystwie mięsa 😉

O liściach la lot pisaliśmy już na naszym blogu, więc nie będziemy powtarzać. Dodamy tylko, że liście można spokojnie zamrażać (bez mycia i przycinania – w całości tak, jak zostały kupione), nie ma więc problemu ze zrobieniem zapasów na mroźną zimę. Oczywiście la lot do kupienia w naszym ulubionym sklepiku na Marywilskiej 44 .

Tym razem liście połączymy z mięsem, a właściwie mięso owiniemy liśćmi i tak przyrządzone zawijasy upieczemy w piekarniku.

Kiedy nadejdzie wiosna – a liczymy, że długo nie trzeba będzie czekać – proponujemy zamiast piekarnika użyć grilla i zaskoczyć wszystkich gości spodziewających się kiełbasek i karkówki.

Mięsne nadzienie można przygotowywaliśmy na dwa sposoby. Wygląd zawijasów nie wskazuje na różnicę, ale musicie nam wierzyć, że smak nie jest taki sam.

Zawijasy La Lot z wołowiną (Thit Bo Nuong La Lot)

fot marszull com DSCF5985 Zawijasy La Lot z wołowiną (Thit Bo Nuong La Lot)

Zawijasy La Lot z wołowiną

 

Składniki:

  • pół kilo mielonego mięsa wołowego
  • ok. 30 listków pieprzowca z ogonkami (la lot)
  • 1 łyżka oleju roślinnego
  • sos rybny do maczania

przyprawa do mięsa wersja 1:

  • 5 łyżeczek posiekanej dymki
  • 2 łyżeczki sosu rybnego
  • 2 łyżeczki curry w proszku
  • 1 źdźbło (2 łyżki) posiekanej trawy cytrynowej
  • 2 łyżeczki sosu ostrygowego
  • odrobina soli
  • niecała łyżeczka zmielonego czarnego pieprzu

przyprawa do mięsa wersja 2:

  • pół łyżeczki soli
  • niecała łyżeczka zmielonego czarnego pieprzu
  • 5 łyżeczek posiekanej dymki
  • 2 łyżeczki sosu rybnego
  • 1 łyżka curry w proszku

Sposób przygotowania:

  1. Mięso mieszamy dokładnie z wybraną przyprawą.
  2. Formujemy ok. 2 łyżki mięsa na kształt kiełbasek.
  3. Układamy listek la lot matową częścią do góry i nakładamy mięso.
  4. Rolujemy listek razem z mięsem.
  5. Ogonków używamy do zamknięcia zwiniętych listków.
  6. Układamy wszystko na papierze do pieczenia i polewamy olejem.
  7. Wkładamy na górną półkę piekarnika i pieczemy w temperaturze 180-200 C ok. 8 min często przewracając.

Podajemy z czystym sosem rybnym w miseczce lub sosem na bazie sosu rybnego czyli

NUOC CHAM (Nước chấm)
1 część sosu, 1 część soku z limonki lub cytryny, 1 część cukru i 2 części wody.
Sos można doprawić świeżą chili i/lub czosnkiem.
Do kotlecików możemy też podać marynowaną marchew, na którą przepis podamy wkrótce 😉

Ciepłego smacznego!!!

Wasza slodkokwasna.pl

  1. Pingback: Wietnamskie placuszki z krewetkami banh khot | Blog Slodkokwasna.pl

  2. Pingback: Grzanka z krewetkami i sosem kolendrowym | Blog Slodkokwasna.pl

  3. Pingback: Słoneczne kwiaty cukinii | Blog Slodkokwasna.pl

  4. Pingback: Mango chutney z tajską kolendrą | Blog Slodkokwasna.pl

  5. Pingback: Sałatka z wołowiną, papają, ogórkiem i ziołami | Blog Slodkokwasna.pl

  6. Pingback: Nem ran czyli po polsku sajgonka | Blog Slodkokwasna.pl

  7. a do jakiej temperatury nagrzać piekarnik i czy 8 min to nie za mało dla mięsa wołowego? oraz czym różnią się zestawy przypraw do mięsa, bo według mnie to nic niczym 🙂

    • 180-200 stopni Celsjusza, dzieki za zwrocenie uwagi
      A co do zestawow przypraw proponuje przeczytac dokladnie, bo jednak sie roznia 😉
      w tekscie sa to zmiany nie za duze, jednak w smaku spore 😉

    • Moim zdaniem warto sie przejechac 😉
      Ziola wietnamskie sa swieze w paczuszkach, liscie la lot nie pamietam w jakiej sa cenie, ale na pewno nie sa jakos drogie, pamietam ze kolendra z wietnamu z grubymi korzeniami byla po 6 lub 7 zl za opakowanie (3-4 korzenie z lodygami i liscmi)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *