Rybka lubi pływać…

a ta rybka przypłynęła do nas z Białorusi. Wyglądała na polskiego szczupaka, ale po polsku nie chciała powiedzieć ani słowa. Po białorusku i rosyjsku też za bardzo gadać nie chciała, więc chyba prawdziwe jest przysłowie, że ryby głosu nie mają. Cóż nam pozostało? Tylko nadziać ją po azjatycku i upiec. Okazało się, że to strzał w dziesiątkę.
Wam polecamy przyrządzenie takiej rybki na Wigilię. Chyba że, ryba do Was przemówi. Wtedy nie pozostaje nic innego jak wspólne odśpiewanie kilku kolęd i konsumpcja pierogów z kapustą.

Szczupak nadziewany

fot marszull com szczupak Rybka lubi pływać...

Szczupak nadziewany.

  • 1 kg szczupaka
  • 30 dag pieczarek
  • 20 g tartej bułki
  • 30 g masła
  • 1 jajo
  • świeża kolendra
  • sól,  pieprz
  • 2 cm imbiru
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • sok z 2 cytryn
  • 3 ząbki czosnku drobno posiekane
  • 1 łyżka sosu honsin
  • 2 papryczki chili
  • 3 średnie cebule drobno posiekane
  • 1 łyżka sosu rybnego
  • klarowane masło do smażenia
  • natka pietruszki i dymka do przybrania
  • 1 pomidorek koktajlowy

Sposób przygotowania:

  1. Rybę opłukać, polać octem, oskrobać łuski, sprawić, nasolić.
  2. Przygotować sos: imbir zetrzeć na tarce, dodać sos sojowy, sos honsin, sok z cytryny, czosnek, sól, pieprz.
  3. Marynować rybę w sosie przez 15 godzin.
  4. Pieczarki umyć, drobno pokroić.
  5. Do woka wyłożyć dwie łyżki klarowanego masła, dodać 2 papryczki chili i rozgrzać, aż zacznie pachnieć.
  6. Dodać sos rybny i cebulę.
  7. Przesmażyć do zeszklenia.
  8. Dodać pieczarki.
  9. Udusić, dodać kolendrę, przestudzić.
  10. Wymieszać z żółtkiem i tartą bułką.
  11. Białko ubić na sztywno, wymieszać delikatnie z nadzieniem.
  12. Ze szczupaka wykroić oczy, skrzela i płetwy.
  13. Masą napełnić rybę, spinając wykałaczkami.
  14. Kawałek folii posmarować masłem, położyć szczupaka w całości, zawinąć bardzo szczelnie.
  15. Rybę w folii ustawić grzbietem do góry.
  16. Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.
  17. Otworzyć folię, posypać dymką, zwiększyć temperaturę do 200 stopni i piec 10 minut.
  18. Wyłożyć na półmisek pociąć na kawałki.
  19. W miejsce oczu włożyć połówki pomidorka koktajlowego, posypać resztą dymki, szczypiorem i przybrać natką pietruszki.

Podawać z chlebem.

Smacznego!!

Wasza slodkokwasna.pl

PS Znacie/pamiętacie może taki wierszyk o szczupaku co robił kapuśniak? 😉

 

Wietnamsko-warszawska lina…

a w zasadzie chyba lin, chociaż na płci ryb nie znamy się wcale, więc jest szansa ze to była lina 😉

Najważniejsze, że pięknie wyglądał/a i świetnie smakował/a

Tak więc, żeby nie przeciągać liny :

Pieczony lin po wietnamsko-warszawsku

fot marszull com DSCF5183 189x300 Wietnamsko warszawska lina...

Lin po wietnamsko-warszawsku

Składniki:

  • 2 liny (ok. 1kg)
  • sól
  • ocet spirytusowy
  • suszone grzyby shitake (namoczone)
  • imbir
  • papryczka chili
  • koperek
  • dymka
  • 1/2 kapusty pekińskiej
  • vegeta wietnamska
  • ciemny sos sojowy
  • sos ostrygowy
  • czosnek
  • olej
  • limonka
  • wódka

Sposób przygotowania:

  1. Rozcinamy ryby, oczyszczamy z wnętrzności i myjemy.
  2. Nacieramy liny z zewnątrz solą  i octem. Odstawiamy na kilka minut.
  3. Oskrobujemy ryby z łuski.
  4. Robimy kilkucentymetrowe nacięcia po bokach ryby – kilka z każdej strony.
  5. Imbir, papryczkę i kilka grzybów shitake tniemy na zapałkę.
  6. Koperek i dymkę (ze szczypiorem) drobno szatkujemy.
  7. Przygotowujemy marynatę : kawałek nieobranego imbiru zgniatamy, drobno siekamy i rozcieramy z odrobiną wody tak, by powstał „sok”. Dodajemy łyżeczkę wietnamskiej vegety, łyżkę sosu sojowego ciemnego, łyżkę sosu ostrygowego, łyżka wódki, dwa drobno posiekane ząbki czosnku, łyżkę oleju i mieszamy.
  8. Liny nacieramy marynatą, pamiętając, by umieścić ją również w nacięciach.
  9. Odstawiamy na 15 min (chociaż im dłużej tym lepiej – nawet do 4 godz. – wtedy wstawiamy do lodówki).
  10. Kapustę pekińską przecinamy na pół, wyciągamy głąb, szatkujemy.
  11. Mieszamy z innymi posiekanymi wcześniej składnikami : papryczką, imbirem i shitake.
  12. Wykładamy mieszanką naczynie do pieczenia.
  13. Na warzywach układamy ryby – brzuchem do dołu lekko je rozpłaszczając – tak żeby warzywa trochę wypełniały te brzuchy.
  14. Ryby posypujemy pozostałymi warzywami.
  15. W nacięcia wkładamy całe shitake, polewamy pozostałą po marynowaniu marynatą.
  16. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 250 st. C na 15 min.
  17. Po tym czasie przestawiamy na górną półkę w piekarniku na kolejne 15 min.
  18. Rybę podajemy z sosem.
  19. Sos: siekamy drobno kilka plasterków imbiru, 1 ząbek czosnku, malutką pepryczkę chili, gałązkę koperku. Dodajemy 3 łyżki sosu rybnego i  sok z połowy limonki.

Smacznego

PS I pamiętajcie rybka czy polska, czy wietnamska lubi pływać 😉

Wasza slodkokwasna.pl