i piec rozgrzany też był. Na szczęście boczek – bo o nim tu mowa – smakował jak mięso, a nie jak tytułowy materiał budowlany. Mówiąc skromnie, wyszedł naprawdę nieźle. U nas akurat boczek, bo go bardzo lubimy, ale może też być karkówka lub łopatka wieprzowa.
Po upieczeniu mięso można zjadać na ciepło, przegryzając pieczywem i przepijając napojami 😉
Można też podać jako elegancki obiad z makaronem ryżowym albo wystudzić i wkładać do kanapek – tych europejskich lub wietnamskich banh mi. Jakąkolwiek drogę spożycia wybierzecie i tak będzie to słuszna droga 😉
Boczek na czerwono
Składniki:
- 900g boczku ze skórą
- 1/2 łyżeczki czerwonej farbki do mięsa
- 3 łyżki ciemnego sosu sojowego
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki sosu honsin
- 1/2 łyżeczki przyprawy „5 smaków”
- 1 duży ząbek czosnku
- 250 g pomidorków koktajlowych
Sposób przygotowania:
- Boczek umyć, wytrzeć do sucha.
- Farbkę do mięsa rozrobić w 1 łyżeczce wody, i bardzo dokładnie pomalować mięso. Najlepiej przy pomocy pędzelka i w jednorazowych rękawiczkach 😉
- Mięso zostawić na godzinę, żeby farba dobrze wsiąkła.
- Z sosu sojowego, miodu, sosu honsin, przyprawy „5 smaków” i drobno posiekanego czosnku przygotować marynatę.
- Boczek posmarować dokładnie marynatą, zawinąć ściśle folią lub zapakować do torebki foliowej i umieścić w lodówce na 24-36 godzin.
- Piekarnik rozgrzać do temperatury 220 stopni.
- Piec boczek na kratce około 20 minut skorą do góry, zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec dalej 30-40 minut.
- Pomidorki pokroić na połówki i wrzucić pod kratkę na ostatnie 15 minut.
Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl