Zima przyszła. No może jeszcze nie zima, ale prawie. Zimno, buro, pada i do domu daleko. I wilki jakieś. My jak zawsze pocieszamy się jedzeniem. To to, to tamto… W głowie przepisy powstają bardzo szybko. Później próby w kuchni i jak jest dobrze, to przenosimy pomysł z kartki do komputera. A później pilnujemy tych kartek, choć nie zawsze chcą współpracować. Wczoraj zapisaliśmy przepis na rybę, bo wyszedł bardzo zacnie. I mieliśmy się nim dzisiaj podzielić (po dłuższej przerwie w blogowaniu), ale kartka gdzieś przepadła. Wraz z nią niestety jeszcze inne przepisy – na pyszne mięso, na rydze z boczkiem, na śledzie z boczkiem. Poszukiwania trwają, ale kartkę to nawet diabeł mógł nakryć ogonem… Na domiar złego w ostatnich dniach okazało się, że nie tylko kartki lubią przepadać. Wyparowało nam też trochę zdjęć z lapsa. A już miały trafić na dysk innego komputera i powielić się w kilku kopiach. Niestety nie zdążyły. Zostały tylko niektóre na nie wyczyszczonych jeszcze kartach. Szkoda, że tylko niektóre 🙁 Pamiętajcie, szybkie działanie i kopia to podstawa sukcesu 😉
Na pocieszenie i w ramach wspomnień o lecie oraz gorących dniach (w postaci chili), zrobiliśmy dziś sobie marchewkę w soku pomarańczowym. I już prawie cała została pożarta, chociaż miała być na jutro 😉
PS Trzymajcie kciuki, żeby ta kartka się znalazła.
Marchewka z sokiem pomarańczowym i chili
Składniki:
- 450 g mini marchewki
- sok z 3 pomarańczy
- 2-4 małe chili posiekane
- 3-4 listki kaffiru
- 1,5 łyżki cukru brązowego
- 1 łyżeczka soli lub łyżka sosu rybnego
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego
- 1 łyżka masła klarowanego
Sposób przygotowania:
- Rozgrzać masło na patelni, dodać liście kaffiru i chili.
- Jak zacznie mocno pachnieć, dodać marchewkę i smażyć 6 minut mieszając.
- Wlać sok z pomarańczy, doprawić cukrem, solą i pieprzem.
- Zmniejszyć gaz i gotować, aż sok się bardzo mocno zredukuje.
- Podajemy na gorąco (ale na zimno też dobre;)
Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl