Jako, że sezon grillowy w pełni, jeszcze jedno danie, które do przygotowania na grillu. A przy okazji, z racji przekroczenia diabelskiej liczby fanów na naszym fanpage na facebooku, ogłaszamy diabelski konkurs i zachęcamy do udziału, bo nagrody będą naprawdę niezłe i na pewno przydadzą się przy przyrządzaniu kolejnych dań z naszego bloga 😉
Zasady konkursu są proste. Przyrządzacie danie. Ostre danie, albo diabelsko ostre, albo super diabelsko ostre 😉 Danie, które jest daniem kuchni azjatyckiej albo jest tą kuchnią inspirowane. Robicie zdjęcie i dzielicie się tym zdjęciem oraz przepisem na naszej tablicy na FB. Za dwa tygodnie rozstrzygamy konkurs, a później dostarczymy zwycięzcom nagrody. Proste. To do dzieła! Aha, będziemy brali pod uwagę liczbę lajków przy przepisie, ale nie będzie to decydujące 😉
A teraz smakołyk na grilla
Kulki z wołowiny z orzechami
Składniki:
- 0,5 kilograma zmielonej lub posiekanej wołowiny
- olej z orzechów arachidowych
- 3 szalotki posiekane drobno
- 3 łyżki posiekanej kolendry
- 2 ząbki czosnku posiekanego drobno
- pól łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
- 3 łyżki, drobno posiekanych i uprażonych orzeszków arachidowych (ale nie solonych)
- 2 łyżki gęstej części mleka kokosowego (to co się zbiera w puszce na wierzchu) lub kremu kokosowego
- 4 łyżki sosu rybnego
- 2 małe papryczki chili, bez pestek, posiekane
- pół łyżeczki kurkumy
- patyczki bambusowe lub zwykle do szaszłyków
Sposób przygotowania:
- Do wołowiny dodajemy szalotki, kolendrę, pieprz, czosnek, orzeszki, krem kokosowy, sos rybny, kurkumę i chili.
- Mieszamy bardzo dokładnie.
- Formujemy kulki wielkości 5zł 😉
- Na uprzednio namoczone (30 min) patyczki nabijamy kulki, zostawiając przerwy miedzy nimi.
- Na rozgrzany grill układamy kulki, smarujemy olejem i pieczemy z każdej strony po około 2-3 minuty (czas w zależności od stopnia nagrzania grilla). Nie można przesadzić z pieczeniem, bo kulki wyjdą za suche.
- Podajemy z tradycyjnym wietnamskim sosem (1 część sosu rybnego, 1 część soku z limonki lub cytryny, 1 część cukru i 2 części wody, można doprawić świeżą chili i/lub czosnkiem, a proporcje dobierać smakowo).
Więc do grillowania, a później do kuchni i gotowania na konkurs! 😉
Smacznego!
Wasza slodkokwasna.pl
Pingback: Mango chutney z tajską kolendrą | Blog Slodkokwasna.pl
Grillowana wołowina nie ma sobie równych, a wbrew powszechnemu przekonanie, nie ogranicza się wcale do steków 😉
http://www.zgrilla.pl/category/wolowina-z-grilla/potrawy-z-wolowiny-z-grilla/
kto spróbuje, nie pożałuje 😉