Dzisiaj przepis na sajgonki w formie wideo. Krótki film z sajgonkami w roli głównej. Jak mieszać, skręcać, smażyć i podawać. Zresztą co będziemy Wam pisać, sami zobaczcie:
Dzisiaj przepis na sajgonki w formie wideo. Krótki film z sajgonkami w roli głównej. Jak mieszać, skręcać, smażyć i podawać. Zresztą co będziemy Wam pisać, sami zobaczcie:
Odwiedziła nas Olimpia. Bardzo lubimy te wizyty, dostajemy podarki, wystawiamy rachunek za spanie i jeszcze zaganiamy do sprzątania w domu i w studio ;)))
A tak poważnie, to naprawdę lubimy się spotykać. Olimpia jest mega otwartą i pozytywną osobą, nasze żarty pomieszkują w tych samych okolicach i mamy dużo identycznych zajawek. Idealna postać, z którą świetnie się dogadujemy. I zawsze jest trochę smutno jak Olimpia wyjeżdża. Choć często i to wiąże się z wesołymi przygodami. Była (i w sumie jest nadal) książka „Niewiarygodne przygody Marka Piegusa”.
My się zastanawiamy czy nie napisać o niewiarygodnych przygodach Olimpii D. To mógłby być hit!
A kulinarnie, ponieważ było jeszcze kilka osób na spotkaniu, dobrze sprawdziło się curry. Tajskie, ale z mocnymi wpływami indyjskimi. Z północy Tajlandii.
Curry smakowało prawie wszystkim, a tych co im nie smakowało nie podlinkujemy mimo, że czytamy bloga z ich wypocinami. To o Tobie Maciek, jakbyś się nie domyślił.
Reszcie danie smakowało, więc mamy nadzieję, że Wam też posmakuje 😉
Kaeng hang lay. Curry z północy Tajlandii.
Składniki:
Pasta:
Danie:
Sposób przygotowania:
Jeśli macie już w swojej lodówce pomarańczową pastę curry, to czas na pyszna zupę. Przypomina trochę w smaku lakse, na którą jeszcze przyjdzie czas na naszym blogu 😉
Zupa jest dosyć gęsta, bardzo pożywna i niesamowicie aromatyczna. Sama w sobie nie jest ostra, ale jeśli ktoś potrzebuje podbić smak, to powinien użyć opcjonalnych suszonych krewetek i chili. Robi się ją dosyć szybko, więc przy odpowiednich zapasach może być dobrą alternatywą dla zamawianej na dowóz pizzy. Jedyny trochę dziwniejszy składnik, ale bez problemu do dostania w internecie, to orzechy kemiri. Można się obejść smakiem bez nich, choć szkoda, bo dają fajną strukturę zupie i lekko ją zagęszczają. Po przygotowaniu, zupę można przechowywać dzień lub dwa w lodówce. Dłużej nie polecamy, choć znając smak tej zupy, to raczej i tak tyle nie wystoi 😉
Zupa z owocami morza i mlekiem kokosowym
Składniki:
Sposób przygotowania:
Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl