Mazemen ramen bez bulionu

Ramen, wszędzie ramen 😉 Tak popularne danie, że atakuje nas z lewa i prawa. Powstają nowe miejsca z ramenem – sushi bary i azjatyckie budki wprowadzają ramen do swoich menu. Na różnych grupach i blogach zdjęcia i przepisy na własne wersje ramenu. Tylko, że dobre miejsca z ramenem robionym tak jak trzeba, można policzyć na palcach dwóch rąk. Większość niestety serwuje „rameny”, które koło ramenu nawet nie stały ;( Ostatnio kuriozalną sytuację mieliśmy w jednej z hal jedzeniowo-targowych. Zwyczajna zupa rybna (bez jakiegokolwiek makaronu, nie mówiąc o makaronie ramen) była sprzedawana jako ramen. A dlaczego? Tu musimy zacytować ” no bo ramen to każdy może mieć taki jak chce. I my sprzedajemy taki”
Nie chcemy nikogo ograniczać, ale nam się jednak wydaje, że nie do końca tak to działa;) Najważniejsza rzecz, która musi być w ramenie, to makaron ramen 😉 Tak właśnie – ramen  (podobnie jak pho) to nazwa bardzo specyficznego makaronu. Makaronu, od którego nazwę biorą dania z tym makaronem. Więc ani danie z makaronem bun (wietnamskim), ani makaronem pho (wietnamskim), ani makaronem soba (japońskim), ani makaronem udon (japońskim), ani żadnym innym makaronem, który nie jest makaronem ramen, nie będzie daniem które można nazwać ramen. Koniec i kropka.
Można sobie robić zupy czy dania jakie się chce, z jakim się chce makaronem i dodatkami, ale nie można stosować zupełnej dowolności w nazewnictwie. Bo akurat usłyszeliśmy coś na temat tego dania, gdzieś zobaczyliśmy zdjęcie i zrobimy właśnie sobie ramen z pho. I tylko tyle, choć jak się pobieżnie przejrzy internet, to chyba aż tyle 😉
O ramenach i ich rodzajach nie będziemy na razie pisać, bo tych informacji jest pełno w internecie. Choć może kiedyś powstanie taki tekst razem z ciekawym przepisem 😉
Ale jak już mamy ten makaron ramen, to chyba warto jakieś danie przygotować? I my przygotowaliśmy makaron ramen bez bulionu. Znany pod nazwą mazemen. W tej odmianie ramenu (w przeciwieństwie do dań z bulionem), panuje dosyć duża dowolność w dodatkach i sposobach przygotowania. Jedno się tylko nie zmienia. Do tego dania potrzebujemy makaronu ramen 😉

Mazemen ramen bez bulionu

fot cookandwatch com ramen mazemen z cielecina Mazemen ramen bez bulionu

Mazemen ramen bez bulionu

Składniki:

  • 4 porcje makaronu ramen
  • 300 g mielonego mięsa cielęcego
  • 3 cm imbiru posiekany
  • 1 ząbek czosnku posiekany
  • 7 łyżek sosu sojowego jasny
  • 1 łyżeczka cukru
  • 4 łyżki oleju
  • 3 łyżki oleju sezamowego
  • 1 łyżeczka czarnego pieprzu mielonego
  • 3 łyżki miso jasna
  • 1 cebula posiekana
  • 1 marchewka mała pokrojona w małą kostkę
  • 1 kalarepa mała pokrojona w małą kostkę
  • 4 jajka (same żółtka)
  • pęczek szczypiorku posiekanego
  • 1 łyżka masła
  • woda
  1. Imbir, czosnek, 4 łyżki sosu sojowego, cukier, 2 łyżki oleju zwykłego, pieprz czarny i 1 łyżka oleju sezamowego mieszamy bardzo dokładnie.
  2. Zostawiamy na 10 minut i marynujemy w tym cielęcinę.
  3. Zostawiamy na 2 godziny.
  4. Po tym czasie na 2 łyżkach oleju szklimy przez 3-4 minuty cebulę, dodajemy marchewkę i kalarepę, i smażymy mieszając 5 minut.
  5. Dolewamy 250 ml wody i dusimy na bardzo małym ogniu, aż do odparowania całkowitego wody.
  6. W tym czasie przygotowujemy sos: mieszamy pastę miso, 2 łyżki oleju sezamowego, 3 łyżki sosu sojowego i 100 ml wody.
  7. Zagotowujemy i gotujemy około 10 minut.
  8. Na patelni na 1 łyżce masła smażymy cielęcinę.
  9. Makaron przygotowujemy wg receptury na opakowaniu.
  10. Gorący makaron przekładamy do ciepłego garnka, dodajemy warzywa i sos.
  11. Mieszamy dokładnie, przekładamy do miseczek.
  12. Na wierzchu kładziemy cielęcinę i szczypiorek. Na mięsie układamy żółtko.
  13. Posypujemy odrobiną pieprzu. Podajemy gorące.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Koreańskie spaghetti

Znaleźliśmy w domu paczkę makaronu. Nic wielkiego – powiecie. Zgadza się. Gdyby to był zwykły makaron jajeczny, makaron ryżowy albo ekspresowy makaron wymyślony przez Momofuku Ando. Takie makarony, wiadomo –  nic szczególnego. Ale my znaleźliśmy makaron wermiszel z batatów. Bardzo fajny, pięknie wyglądający i o ciekawych właściwościach strukturalnych po ugotowaniu (bo na surowo jest twardy i niesmaczny).
No i zrobiliśmy dwa dania. Przepisem na jedno i drugie podzielimy się na blogu przy najbliższych wpisach. Na pierwszy ogień idzie koreańskie spaghetti. Oryginalna nazwa wymyślona na szybko. Istnieje podejrzenie, że żaden przypadkowo zagadnięty  Koreańczyk nie będzie wiedział o co chodzi 😉 Ale mamy nadzieję, że gdyby spróbował, to bardzo by mu zasmakowało. I może pomógłby przemycić to danie do nowego kanonu kuchni Korei. Jeśli znajdziemy chwilę, to przepis przetłumaczymy i wyślemy kilku Koreańczykom do przetestowania 😉

Koreańskie spaghetti

fot cookandwatch com koreanskie spagetti Koreańskie spaghetti

Koreańskie spaghetti

Składniki:

  • 500 g wołowiny zmielonej
  • 500 ml dobrego przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki ostrej koreańskiej pasty Gochujang
  • 2 łyżki koreańskiej pasty z czarnej fasoli Chajang
  • 2 ząbki czosnku posiekane
  • 1 cebula posiekana w piórka
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżki oleju
  • 300 g makaronu wermiszel z batatów
  • sól, pieprz
  • pęczek szczypioru posiekany
  • 1 łyżka oleju sezamowego

Sposób przygotowania:

  1. Przecier, ostrą pastę, pastę z czarnej fasoli i sos rybny miksujemy razem.
  2. Na wok wlewamy 2 łyżki oleju, dodajemy czosnek i jak zacznie mocno pachnieć, dodajemy mięso.
  3. Smażymy mieszając na dużym ogniu.
  4. Dodajemy cebulę i smażymy, aż mięso będzie miało brązowy kolor.
  5. Wlewamy zmiksowana mieszankę, doprawiamy pieprzem i solą, i gotujemy około 10 minut.
  6. Makron przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu.
  7. Odcedzamy.
  8. Do porcji makaronu dodajemy 1/4 łyżki oleju sezamowego mieszamy z mięsnym sosem.
  9. Wykładamy do miseczki, dodajemy jeszcze łyżkę sosu i posypujemy szczypiorkiem.
  10. Podajemy gorące.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl

Sałatka na sposób tajski: niby laap z wieprzowiną i kapustą pekińską

Dzisiaj sałatka. Nie bardzo fit, ale za to w takim wydaniu, które uwielbiamy. Czyli prawie samo mięso. I odrobina kapusty pekińskiej, bo akurat została 😉 Danie zainspirowane festiwalem laap (czyli właśnie takich sałatek z siekanego bądź mielonego mięsa), który odbył się w My’o’Tai. Codziennie inna sałatka, z innymi przyprawami. U nas póki co tylko jedna, ale jak już Wam wyjdzie, będziecie mogli poeksperymentować i skomponować własne waracje. Niedługo na blogu pojawi się też laap w wersji bardziej tradycyjnej z długim pieprzem. Tylko musimy go odebrać od trójki naszych znajomych podróżników (których pozdrawiamy i całujemy). A Wy bierzcie się za siekanie lub mielenie mięsa. A za parę chwil będziecie mieli sałatkę do pracy. Sałatkę, której będą Wam zazdrościć wszyscy mięsożercy.

Sałatka na sposób tajski: niby laap z wieprzowiną i kapustą pekińską

fot cookandwatch com niby laap wiperzowina kapusta pekinska Sałatka na sposób tajski: niby laap z wieprzowiną i kapustą pekińską

Sałatka na sposób tajski: niby laap z wieprzowiną i kapustą pekińską

Składniki:

  • 500g wieprzowiny zmielonej z szynki
  • 10 małych listków kapusty pekińskiej pokrojonej w drobne paski
  • 2 czerwone cebule pokrojone w piórka
  • 3 ząbki czosnku posiekane
  • 2 cm imbiru posiekane
  • 1 trawa cytrynowa (biała część) posiekana
  • 2 liście kaffiru posiekane
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 1 łyżeczka pieprzu
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka posiekanych orzechów nerkowca
  • 1-3 czerwone chili posiekane
  • 4 łyżki oleju

Sposób przygotowania:

  1. Czosnek, imbir, trawę cytrynową, liście kaffiru i chili mieszamy razem.
  2. Dzielimy na dwie części.
  3. Na woku rozgrzewamy 2 łyżki oleju.
  4. Wrzucamy jedną część wymieszanych przypraw, i smażymy chwilę.
  5. Dodajemy kapustę pekińska i smażymy mieszając około 2 minut.
  6. Odkładamy na talerzyk.
  7. Na woku rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy resztę przypraw, chwilę smażymy i dodajemy mięso.
  8. Smażymy mieszając, na brązowy kolor.
  9. Dodajemy w trakcie sos rybny, pieprz i cebulę.
  10. Na samym końcu dodajemy kapustę pekińską.
  11. Wszystko mieszamy dokładnie.
  12. Podajemy posypane uprażonymi i posiekanymi orzechami nerkowca.

Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl