Dawno tu nic nie było. Ba, nawet bardzo dawno 😉 Ostatni wpis z października, wcześniejszy z sierpnia 😉 Ale jak zawsze mamy usprawiedliwienie. Fat Daddy na Nocny market, przeprowadzka, sporo pracy z fotografią kulinarną i inną w studio fotograficznym. I tak jakoś czas leciał, a chęci i mobilizacji nie było ;(
Ale ostatnio zobaczyliśmy kacze języki w jednym takim sklepie i olśnienie: „Hej, przecież my w wakacje robiliśmy kacze języki. I były zaje… wyśmienite. A przepis miał być na blogu i się gdzieś po drodze zawieruszył.”
No to nadrabiamy. Jedna z dziwniejszych rzeczy przyrządzanych w domu, ale tak pyszna, że można się uzależnić. Poważnie!
U nas zagrał wolnowar, ale oczywiście można użyć piekarnika, tylko ustawić temperaturę wewnątrz naczynia na około 70-75 stopni.
Kacze języki z wolnowara
Składniki:
- 500 g kaczych języków
- 3 łyżki sosu rybnego
- 2 łyżki sosu ostrygowego
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego
- 2-4 papryczki chili
- 1 ząbek czosnku
- szczypta wietnamskiej wegety
- 6 szalotek posiekanych
- 2 łyżki małych kaparów
- kostka masła
- 3 łyżki gęsiego tłuszczu
- 2 łyżki pistacji, posiekane do posypania
Sposób przygotowania:
- Języki obmyć, osuszyć.
- Sos rybny, ostrygowy, cukier, pieprz, chili, czosnek i wegetę wietnamską wymieszać dokładnie i przygotować marynatę.
- Zamarynować na 12 godzin.
- Konfitować w wolnowarze (low) w maśle i gęsim tłuszczu. Po 5 godzinach dodać posiekaną szalotkę i kapary. Taki sam czas jeśli używamy garnka i piekarnika.
- Całość gotować 10 godzin.
- Podawać same, z ryżem lub z pieczywem. Najlepsze posypane posiekanymi pistacjami.
PS Padło parę pytań na priv, i jedno w komentarzu co to za sklep, więc podajemy: Azjatka na ul.Marszałkowskiej 18, pytajcie też w Chirurgii Drobiowej czyli Valdi Drób na Hali Mirowskiej
Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl