Sałatkę robiliśmy już nie raz, ale czytając relację znajomych z Tajlandii, uświadomiliśmy sobie, że dla nas było to coś tak oczywistego, że przepis nigdy nie wylądował na blogu 😉
No to teraz ląduje. I może dobrze, że tyle czasu to trwało, bo mogliśmy nasz przepis dopracować i postarać się żeby wszystko było idealnie zgrane 😉
W Tajlandii i Wietnamie sałatkę robi się z zielonej papai. Tak też robiliśmy na początku – w Polsce taką papaję można dostać w wietnamskich sklepikach. Później były próby z papają dojrzałą. A później tak zwany super strzał. Podglądając wietnamskie pikle, w których zieloną papaję zastępowała polska kalarepa, postanowiliśmy to samo warzywo wypróbować w naszej sałatce. I rzeczywiście było bardzo dobrze, często zdecydowanie lepiej niż z importowaną zieloną papają, która czasem nie trzyma smaku a jednak kosztuje całkiem sporo. Kalarepa górą 🙂
Oczywiście nie musicie trzymać się ściśle przepisu. Można dopasować go pod swój smak. Trzeba tylko pamiętać, że w oryginale to jest sałatka ostrawa – my ostatnio użyliśmy 12 papryczek 😉
To teraz na zakupy i możecie tą zimową porą przenieść się na gorące i wilgotne ulice Bangkoku albo Sajgonu. Jak dodacie odpowiednią liczbę papryczek, to gwarantujemy, że naprawdę zrobi się Wam gorąco.
Sałatka z zielonej papai (lub kalarepy) som tam
Składniki:
- 1 duża papaja lub dwie kalarepy
- 2 ząbki czosnku
- 2-10 papryczek chili świeżych
- 2-3 łyżki cukru palmowego (jeśli nie macie to cukier brązowy)
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 limonka
- 6 małych pomidorów
- 1 łyżka orzeszków ziemnych uprażonych
- 1 łyżka krewetek (jeśli większe suszone i bardzo twarde, to namaczamy na godzinę w małej ilości wody)
- orzeszki uprażone i krewetki suszone do posypania.
Sposób przygotowania:
- Papaję (lub kalarepki) obieramy ze skóry i tniemy na bardzo cieniutkie paseczki.
- Do moździerza wrzucamy obrany czosnek i papryczki chili. Jeśli nie mamy moździerza, czosnek i papryczki kroimy drobniej, i ugniatamy drewnianą łyżką.
- Dodajemy do tego cukier palmowy (jeśli bardzo twardy możemy go zmielić wcześniej w młynku) i sos rybny i dalej ugniatamy/ubijamy.
- Do tego cukier palmowy (jeśli bardzo twardy możemy go zmielić wcześniej w młynku) i sos rybny i dalej ugniatamy/ubijamy.
- Dosypujemy orzeszki i suszone krewetki.
- Dolewamy sok z limonki, a skórkę pozostałą po wyciśnięciu soku kroimy na ćwiartki i dorzucamy do reszty składników.
- Ubijamy wszystko dalej i po chwili dodajemy małe pomidory pokrojone na pół (jak bardzo małe) albo w ćwiartki (jak większe).
- Ubijamy już delikatniej, żeby tylko je trochę rozgnieść.
- Dodajemy pokrojoną papaję/kalarepę i dokładnie mieszamy lekko ugniatając.
- Układamy na talerzu, posypujemy orzeszkami i suszonymi krewetkami.
Smacznego!!!
Wasza slodkokwasna.pl